“Twoja twarz brzmi znajomo”, którą ostatecznie wygrał, a od 17. sezonu wcielał się w rolę jednego z jurorów.
Współpraca Janowskiego z Polsatem okazał się niezwykle owocna, ale od pewnego czasu miała wyznaczoną datę ważności. W ciągu ostatnich miesięcy tajemnicą poliszynela było, że prezenter z czasem wróci do prowadzenia “Jaka to melodia”. Telewizja Polska nie potwierdziła jeszcze tych doniesień oficjalnie, ale właśnie otrzymaliśmy kolejną poszlakę jasno wskazującą, do czego wkrótce dojdzie.
Czytaj również: „Twoja twarz brzmi znajomo” z lepszym wynikiem niż jesienią
Robert Janowski odchodzi z Polsatu i żegna się z “Twoja twarz brzmi znajomo”
O rozstaniu jurora z formatem i stacją poinformowano w specjalnym komunikacie prasowym. Tym samym stało się już pewne, że w 21. edycji “Twoja twarz brzmi znajomo” Janowski nie wystąpi w żadnej formie. Jak zaznaczono w pożegnalnej wiadomości, “skrupulatne oceny poznało aż 40 uczestników, którzy przez te 5 ostatnich sezonów, wystąpili w programie”. Robert Janowski został pochwalony za to, że “doskonale wiedział, ile pracy i zaangażowania muszą włożyć uczestnicy, by wcielić się w muzyczne gwiazdy”. Służył im też zawsze cenną radą, otuchą oraz rzetelną i uczciwą oceną.

- Dziękuję za tę wspaniałą artystyczną podróż. Dziękuję za ludzi, których poznałem przy produkcji programu. Ale słowo ludzi - jest tu kluczowe, bo to ludzie stanowią sens każdego działania. To były ważne relacje w moim życiu. Będę tęsknił za Waszym profesjonalizmem, uczynnością i empatią. Dobrze się wyśpijcie przed następną edycją. Życzę Wam wielu sukcesów i satysfakcji. Sobie też - enigmatycznie zakończył cytowany w komunikacie Robert Janowski.
“Jaka to melodia” ze spadającą oglądalnością
Sam zainteresowany jeszcze przed opublikowaniem wiadomości o jego odejściu z “Twoja twarz brzmi znajomo” coraz wyraźniej sugerował, że plotki o jego zawodowej przyszłości nie są dalekie od prawdy. A przynajmniej część z nich. W poście na Facebooku z 15 czerwca Robert Janowski tak oto odniósł się do wieści o zatrudnieniu przez TVP:

- Niezbyt często komentuję doniesienia prasy, bo jestem już długo w ,,tym biznesie", by wiedzieć jak działa ta ,,portalowa" maszyna. Ale czasami trzeba się odezwać, bo jak się takie newsy rozhulają, to potem już nie zatrzymasz bębna i pójdą w świat głupoty długie i szerokie. (…) Jak to szło po kilku nutkach? ,,Mam tę moc, mam tę moc". Ano nie mam i chwała za to, bo kto wie, czy by mi sodówka nie uderzyła i gotów byłbym jeszcze pozwalniać całą ,,górę". No ale ktoś we mnie wierzy i wymyślił, że ,,pozwalniam". A ja mówię, że najpierw muszą mnie chyba zatrudnić w TVP, żeby cokolwiek. Póki co bez etatu. Nie trzeba zatem ,,drżeć" o przyszłość. Pracownicy programu mogą spać spokojnie. (…) Ustalmy jedno, to nie ja, ewentualnie, zastępuję Rafała [Brzozowskiego - przyp. red.], ale on, jeśli już, zastąpił mnie. Koniec, kropka. Trzeba znać swoje miejsce w szeregu.

Coraz bardziej pewny powrót Janowskiego do TVP i “Jaka to melodia” z pewnością przyda się programowi, który w 2024 roku ogląda średnio ćwierć miliona mniej widzów niż rok wcześniej. W okresie od 1 stycznia do 4 kwietnia show przyciągało przed telewizory średnio 946 tys. odbiorców, co przełożyło się na 9,34 proc. udziału rynkowego wśród wszystkich widzów.











